Joan August Dominik Ingres

J. A. D. INGRES: MYŚLI O SZTUCE I PIĘKNIE

Powiększ obraz

O KOLORZE, WALORZE I ICH ZNACZENIU

Kolor jest ozdobą malarstwa; ale jest, to jednak zaledwie jego »dama honorowa«, ponieważ tylko dodaje wdzięku prawdziwej do­skonałości sztuki.


Tycjan, największy kolorysta, nic przykładał specjalnej uwagi na uwypuklanie przedmiotów: zaleta, którą wielu uważa' za rzecz tak ważną. Tylko malarze mniejszego talentu widzą w niej istotę ma­larstwa, tak jak dotąd jeszcze wierzy w nią stado amatorów, nie­słychanie zadowolonych i zachwyconych, jeśli widzą w obrazie figurę, którą jak mówią —- »zdaje się można by obejść dokoła».



O STUDIOWANIU ANTYKU l MISTRZÓW

Utrzymywać, że można się obchodzić bez studiowania Antyku i Klasyków, jest obłędem lub lenistwem. Tak, sztuka antyklasyczna — o ile w ogóle sztuką nazwać ją można jest tylko sztuką próżnia­ków. Jest doktryną tych, którzy chcą produkować bez pracy, umieć coś bez uczenia się; to sztuka zarówno bez wiary jak bez dyscypliny, bez światła, awanturująca się w ciemnościach, zdająca się tylko na los wypadku, który ma ją zaprowadzić tam, gdzie dojść można tylko przez śmiałość, doświadczenie i rozwagę.


Trzeba kopiować bezustannie naturę i nauczyć się patrzeć na nią właściwie. Dla tego to potrzebne jest studiowanie Antyku i mistrzów Odrodzenia, nie w celu niewolniczego ich naśladowania, ale - raz jeszcze to powtarzam — aby nauczyć się patrzeć. Czyż sądzicie, że posyłam was do Luwru, abyście znaleźli to, co ogólnie przy­jęto nazywać » pięknem idealnym«, abyście znaleźli coś innego niż to, co jest w naturze? Są to niedorzeczności podobne tym, które spowodowały w złych epokach dekadencję sztuki. Posyłam was tam, gdyż od antyku nauczycie się patrzeć na naturę, on bowiem sam jest naturą: dlatego też trzeba żyć nim, trzeba go jeść! To sarno z malarstwem wielkich wieków. Czyż sądzicie, że zalecając- wam kopiowanie, chcę z was zrobić kopistów7? Nie, chcę abyście wzięli sok z rośliny. Zwróćcie się więc do mistrzów, mówcie do nich, oni wam odpowiedzą, gdyż żyją jeszcze. Oni to was wykształcą, ja powtarzam tylko to, co oni dawno już zrobili.


Nie trzeba mieć skrupułów kopiując starych mistrzów. Ich twór­czość jest wspólnym skarbem, z którego każdy brać może, co mu się podoba: Stanie się ona naszą własnością, gdy potrafimy się nią posługiwać: Rafael, naśladując bezustannie, pozostawał zawsze sobą samym.


Radząc się doświadczenia przekonamy się, że przyzwyczajając sobie zdobycze innych, uczymy się tworzyć, podobnie, jak przyzwyczajamy się myśleć, czytając myśli innych. Tylko więc obserwując, studiując ustawicznie arcydzieła, możemy ożywić nasze własne środki i je rozwinąć.


Ten, który nic zechce korzystać ze zdobyczy innych twórców i ogranicza się wyłącznie do siebie, wkrótce będzie musiał ograniczyć się do najprzykrzejszego rodzaju naśladownictwa, to jest do naśla­downictwa własnych dzieł.


Obce wzory, zamiast osłabić nasza wyobraźnię i nasz sąd — jak to wielu myśli — służą raczej do ustalenia i umocnienia naszych pojęć o doskonałości; pojęcia te bowiem są w swym zaczątku słabe, bezkształtne i bezładne. Stają się one mocnymi, doskonałymi i jasnymi przez autorytet i doświadczenie tych, o których powiedzieć można, że uznanie wieków uświęciło ich dzieła.


czytaj dalej - następna

strony: [1 Ingres portrety] [2 Ingres portrety] [3 Ingres portrety] [4 Ingres portrety] [5 Ingres portrety] [6 Ingres portrety] [7 Ingres portrety] [8 Ingres portrety] [9 Ingres portrety]