Choć znamy dziś style wszystkich wieków i wychowujemy się w cieniu muzeów, w swobodzie wyboru pojmowania kształtu, lub raczej w swobodzie naśladowania dowolnej epoki, to jednak nad Europą współczesną unosi się jej własna tradycyjna atmosfera, którą wyraża się w szkołach Sztuk Pięknych, i z której nie może się wyłamać początkujący artysta. Atmosfera ta ciąży na jego drodze naznaczonej od najmłodszych lat i ona to właściwie wytwarza typ przeciętnego europejskiego rzeźbiarza - o ile silniejszy talent własnymi badaniami, temperamentem, mocą charakteru nie utoruje sobie własnej drogi.
Jak określić ów dorobek kultury europejskiej, ów kanon podobno do wykształcenia konieczny, ów splot ideowy, wyrobiony doświadczeniem, ową górę, na którą młodzieniec latami się pnie po to, aby ujrzeć za nią inne szczyty, tak wielkich i strasznych przeszkód pełne, że przy nich ten pierwszy wydaje się płaską wydmą piaszczystą, pustą i suchą? Akademizm? Realizm - i dziecię jego, impresjonizm? Czy nie są to właściwie słowa, których treść uleciała? Czy istnieją gdzieś dzisiaj rzeźby naprawdę realistyczne? Gdzie się podziały figury mistrzów norymberskich, niektóre portrety Donatella, Madonny i święci Wita Stwosza — to znaczy, gdzież są ich następcy? Czemu ci, którzy się za nich podają, nie patrzą w to źródło realizmu, choć jeszcze zacienione wspomnieniami gotyku — a może nawet Bizancjum?
Nie realizm więc chyba jest atmosferą szkół współczesnych. Nie od niego pochodzą te gładkie, grzeczne formy, do których z trudem przedostaje się pojęcie stylowości lub duch indywidualizmu, te ładne, bardzo ładne, dystyngowane sposoby chowania własnej pustki i braku oryginalności, ten jałowy akademizm. Szkoły współczesne są eklektyczne — ale nie w pojęciu mieszania stylów, lecz jako mieszanina realizmu z akademizmem z dopuszczeniem impresjonizmu, który powoli ustępuje miejsca czemuś, co można określić jako nieśmiałe pragnienie prostoty, jako nikłą tęsknotę do monumentalności, do szerszego ujmowania płaszczyzn. I to ostatnie staje się jedynym rzetelnym dorobkiem rzeźbiarza, który opuściwszy szkołę, załamuje ręce widząc, że teraz dopiero właściwie musi rozpocząć najtrudniejszą naukę.
czytaj dalej - następnastrony: [1 Laszczka rzeźba portretowa] [2 Laszczka rzeźba portretowa] [3 Laszczka rzeźba portretowa] [4 Laszczka rzeźba portretowa] [5 Laszczka rzeźba portretowa] [6 Laszczka rzeźba portretowa] [7 Laszczka rzeźba portretowa] [8 Laszczka rzeźba portretowa] [9 Laszczka rzeźba portretowa] [10 Laszczka rzeźba portretowa]